Po przeczytaniu książek Renaty Kosin: „Aleja Siódmego Anioła”, „Jedwabne
rękawiczki” i „Złodziejka dusz” postanowiłam sięgnąć po kolejny tytuł, jakim
jest „Bluszcz prowincjonalny” i przyznam, że nie zawiodłam się. Autorka w swojej powieści porusza szeroko
pojętą tematykę obyczajową. Można ją streścić w dwu słowach - kluczach: ŻYCIE i EMOCJE.
Renata Kosin to autorka wielu pozycji książkowych i scenariuszy.
Znajduje przyjemność w opisywaniu wątków społeczno-kulturowych z nutą tajemnic i romansu. Akcja
niektórych jej powieści rozgrywa się na przesiąkniętym smakami i zapachami
Podlasiu.
Główna bohaterka Anna po odejściu męża do kochanki przeżywa
kryzys. Któregoś dnia postanawia zostawić wszystko i wraz z dwójką nastoletnich
dzieci wyruszyć do swojego rodzinnego domu w Bujanach, gdzie w otoczeniu
rodziny, cudownych miejsc zapamiętanych z dzieciństwa stara się zapomnieć o
nękających ją problemach i nieśmiało spojrzeć w przyszłość. Pisarka oprowadza
czytelnika po klimatycznym Podlasiu, porusza wiele ważnych spraw dotyczących
codziennego życia m.in.: chęć niesienia pomocy ludziom i zwierzętom, wyjazd
rodziców za granicę w celach zarobkowych i pozostawienie małego syna pod opieką
dziadków, ale także alkoholizm, zdradę, adopcję i przemoc
w rodzinie. Przedstawia wiele emocji: od relacji matka -
dzieci, córka - rodzice, przez miłość siostrzaną, przyjaźń między koleżankami z
wczesnej młodości, dawną miłość i odkrywanie na nowo minionych pasji po ciepłe
uczucia do zwierząt. Wspominam jedynie niektóre z
poruszonych kwestii, nie chcąc zasadniczo zdradzać fabuły
powieści, by pozostawić przyszłym jej odbiorcom możliwość
odkrywania własnych skojarzeń i przemyśleń.
Autorka potrafi zaskakiwać czytelnika, bowiem nie wszystkie wątki układają się zgodnie z hipotetycznym
przypuszczeniem. Choć tematyka nie jest oryginalna, to
jednak zostaje przedstawiona na kartach w ciekawy sposób. W malowniczy sposób opisuje Podlasie, zapoznaje
z gościnnością i otwartością mieszkańców, historią regionu, kuchnią i
obyczajami. To lektura niezwykle
interesująca i wciągająca, aż nie chce się jej odkładać na później. Pomimo znacznej objętości (480 stron!) „pochłania”
się ją szybko z uwagi na krótkie rozdziały. Okładka publikacji swoją estetyką zachęca do jej przeczytania oraz
przywołuje skojarzenia z latem. Książka jest skierowana przede wszystkim do kobiet, ze względu na jej
emocjonalny charakter, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby sięgnęli po nią
również panowie. Narracja prowadzona jest poprawnie i zrozumiale. Na końcu
książki podano przepisy na dania w niej opisane, co stanowi
dodatkowy, kulinarny „smaczek”.
Gorąco polecam przeczytanie tej powieści, która skłania do refleksji
nad własnym bytem, ukazuje czar Podlasia i pozwala zrelaksować się,
przycupnąwszy na kanapie zacienionej werandy porośniętej bluszczem. Nie jest
nudna, zapewnia emocjonujące doznania na długie zimowe wieczory i letnie dni. Swojska i ciepła rodzinna opowieść o życiu,
dodająca sił i wiary w lepsze
jutro!
Aleksandra Maruszczyk
Wydawnictwo Filia, 2018, 480 stron
Źródło okładki: https://livro.pl/bluszcz-prowincjonalny-kosin-renata-sku1183322381.html?gclid=Cj0KCQiA-c_iBRChARIsAGCOpB19g_Ql2m8rjTiFF1xwwyGpQfq4uD3-kk-Xx0Wm75kh4E30HhCrNEYaAs77EALw_wcB&gclsrc=aw.ds
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz